Czasami zdarza mi się odwiedzić mury teatralne. W szczególności umiłowałem sobie Teatr Muzyczny w Gdyni. Może dlatego, że jest najbliżej, a może dlatego, że w teatrze miejskim zdarza mi się przysypiać? Wiem, wiem, nie powinienem się do tego przyznawać. Mam jednak kolegę, który przysypia również w pełnym głośnej muzyki Teatrze Muzycznym, więc czuję się nieco rozgrzeszony. Ktoś powie : "to, że inny robi źle, ciebie nie usprawiedliwia". Oczywiście. Ale jakoś wewnętrznie czuję, że w stosunku do sztuk teatralnych, może jednak (choć trochę) usprawiedliwiać. Trudno mi jednak to twierdzenie uargumentować jakoś poprawnie. Jest to po prostu takie wewnętrzne przeczucie. Ale za dużo już o tym. Wcale się nie czuję winny :-)
Tutaj znajdują się moje spostrzeżenia z kilku sztuk. Nie tylko z teatru rzeczywistego, ale również z teatru TV i wszelkich innych miejsc, gdzie spotykamy się z przedstawieniami teatralnymi.