Może nie codzienny, ale prawie codzienny :-).
I cóż to się dzieje na tym świecie? Zmiany, zmiany, zmiany. Codziennie coś nowego, codziennie coś innego. Nie ma kiedy odpocząć i nabrać dystansu. Ledwo coś nowego powstaje już staje się stare i nieaktualne. Czy to kiedyś zwolni? Obawiam się, że nigdy. W związku z tym postanowiłem włączyć się w wir wydarzeń. Dlaczego? A dlaczego nie, jeżeli one dotyczą i mojego życia. Jeżeli świata i tak nie zmienię to przynajmniej sobie trochę pomarudzę i dzięki temu będzie może łatwiej a może i nie.